Powyższe stwierdzenia odnoszące się do różnych „produktów z działu rozwoju osobistego” pojawiają się bardzo często podczas moich rozmów z klientami. Czy to podczas diagnoz, czy podczas konsultacji dotyczących testu Perso.In.
„Ten test polecił nam ekspert. Miał reklamę na Facebooku i ładne zdjęcie„
„W znajomej firmie zrobili takie szkolenie i ludziom zachciało się pracować”
„Wszyscy robią ten test więc my także go chcemy”
Czy polecane przez ekspertów, stosowane przez najlepszych, szkolenia, testy, badania, rzeczywiście są najlepsze? Przyjrzyjmy się faktom.
Fakt 1. To, że wielokrotnie (od znajomych, w mediach społecznościowych, w radio, w gazecie itp.) usłyszeliśmy lub przeczytaliśmy jakieś twierdzenie, nie czyni go prawdziwym, jednakże może przyczynić się do uznania go za prawdziwe, nawet jeśli w rzeczywistości prawdziwe nie jest. Dzieje się tak dlatego, że ludzie często uważają powszechną znajomość jakiegoś „faktu” za dowód jego autentyczności (Gigerenzer, 2007).
Ta praktyka jest bardzo chętnie wykorzystywana przez specjalistów od marketingu- „polecana przez dentystów”, „rekomendowane przez ekspertów”.
Co robić– przyjrzyj się źródłom rekomendacji dla Twojej organizacji- zrób solidny reaserch, zastanów się czego Twoja organizacja naprawdę potrzebuje. Podrap paznokciem, przyjrzyj się temu gdzie Twoją firmę boli i na te bolączki szukaj doradztwa, szkoleń, rozwiązań, innymi słowy- pomocy. Nie ulegaj modzie i temu, że „wszyscy” mają takie szkolenie za sobą. Pomyśl co ono Tobie i Twojej firmie może dać, ale tak na chłodno.
I pamiętaj, że często ulegamy złudzeniu, które zostało udowodnione w badaniach- usłyszenie dziesięciokrotne opinii z ust jednej osoby (np. to szkolenie jest idealne dla Waszej organizacji) bywa traktowane jako równie silny argument na rzecz jej powszechności, jak wygłoszenie jej przez dziesięć różnych osób! (Weaver, Garcia, Schwarz, Miller, 2007).
Fakt 2. Zauważając, nawet powierzchowne, podobieństwo dwóch zjawisk wnioskujemy, że są one do siebie podobne pod innymi względami czyli innymi słowy podobne idzie w parze z podobnym. Zjawisko to nazwane zostało heurystyką reprezentatywności i jak każda inna heurystyka, w codziennym życiu, w prostych ocenach, sprawdza się nieźle (Gigerenzer, 2007). Kiedy widzimy wychodzącego z banku człowieka z bronią w ręku najpewniej będziemy chcieli uciec mu z drogi. Robimy tak ponieważ uznajemy, że osoba ta przypomina nam (jest reprezentatywna dla) bandytów, których wcześniej widzieliśmy na filmach kiedy obrabowywali banki. Istnieje oczywiście możliwość, że ten osobnik robił komuś w baku dowcip i posiada atrapę broni lub jest to aktor grający rolę bandyty, a my jesteśmy w środku planu zdjęciowego, ale lepiej dla nas byłoby ulec heurystyce i zachować się rozsądnie- uciec lub schować się.
Jednakże w życiu nazbyt często stosujemy heurystykę reprezentatywności. A nie wszystko co nawet na pierwszy rzut oka jest do siebie podobne, jest ze sobą powiązane. Warto trzymać się zdroworozsądkowej zasady- podobieństwa bywają mylące. I wprowadzą w błąd.
Zazwyczaj widząc informację o teście, badaniu zespołu, nowej metodzie, innowacyjnym szkoleniu, certyfikowanym trenerze, organizacji badawczej nie zadajemy sobie trudu żeby zweryfikować owe dane. Kupujemy kurs, wybieramy trenera i cieszymy się na spodziewane efekty. Wnioskujemy z podobieństwa wspieranego przez dobry marketing, ale niestety nie każdy kwestionariusz mierzy to co powinien mierzyć, a poddając się badaniu jakim kolorem osobowości są Twoi pracownicy, nie poprawisz komunikacji w zespole (więcej na ten temat czym jest osobowość znajdziesz tutaj).
Co robić– szukaj i sprawdzaj, weryfikuj, nie bój się pytać. Osoba z wykształceniem psychologicznym, która w toku studiów posiadła wiedzę na temat osobowości człowieka nie poleci Ci testu kolorów dla Twojej organizacji. To, że coś jest popularne i, że poważne korporacje wydają spore pieniądze na takie testy, nie świadczy o tym, że jest narzędziem posiadającym wiarygodność naukową.
A w ramach ciekawostki- co na temat badania „kolorów osobowości” mówi nauka?
Profesor Nick Haslam i jego koledzy poddali analizie około 177 o artykułów naukowych opisujących badania dotyczące typów osobowości, w których łączna liczba uczestników wynosiła około 600 tysięcy osób. Badania wykazały, że wśród psychologów opisy typów osobowościsą powszechne przy opisie poszczególnych zaburzeń osobowości, natomiast rzadko odnoszą się do osoby zdrowej, niezaburzonej. Częstość stosowania typizacji w wymienionym badaniu wynosiła około 14%, co sugeruje, że ogólnie jest raczej rzadko używana w psychologii i psychiatrii (Haslam, Holland, Kuppens 2012).
Chcesz skorzystać z kwestionariusza badającego osobowość? Wybierz Perso.In i poczytaj tutaj na jego temat.
1. Weaver, Kimberlee, Garcia, Stephen M.,Schwarz, Norbert, Miller, Inferring the popularity of an opinion from its familiarity: A repetitive voice can sound like a chorus. Journal of Personality and Social Psychology, Vol 92(5), May 2007, 821-833
2. Haslam, N., Holland, E., & Kuppens, P. (2012). Categories versus dimensions in personality and psychopathology: a quantitative review of taxometric research. Psychological medicine, 42(5), 903-920.
Dodaj komentarz